Ta dwulatka umiera na DEMENCJĘ! "Choroba odbiera mi córeczkę kawałek po kawałku", mówi mama

Dziecko Piątek, 5 kwietnia 2019
Udostępnij

Ta mama przeżywa koszmar, jaki nie powinien stać się udziałem żadnego rodzica. Codziennie Vicky Cunningham patrzy na to, jak jej ukochana córeczka Mirryn traci nabyte już umiejętności. Dwulatka nie może samodzielnie się poruszać, ani przełykać. Przestaje widzieć. A wszystko to przez chorobę, którą kojarzymy z wiekiem podeszłym!

Mirryn cierpi na chorobę Battena, genetyczną skazę, która powoduje obumieranie komórek nerwowych - z tego powodu potocznie bywa określana mianem "dziecięcej demencji". Dla chorych nie ma ratunku. Vicky Cunningham cierpi razem z córką:

Choroba odbiera mi ją kawałek po kawałku - żali się mama.

Córeczka przyszła na świat w 31. tygodniu ciąży i z racji tego, że była wcześniakiem, wymagała szczególnej opieki. Wkrótce jednak była już zupełnie zdrowym, radosnym niemowlęciem, które rozwijało się wręcz podręcznikowo.

Problemy u dziewczynki pojawiły się, gdy ta miała około dziesięciu miesięcy. Mamę zaniepokoiło, że Mirryn przestała prawidłowo chwytać przedmioty. W widoczny sposób traciła nabyte wcześniej umiejętności motoryczne. A z czasem miało być tylko gorzej. Rokowania są fatalne.

To może być dziś, jutro, za sześć tygodni - mówi mama o pożegnaniu z dzieckiem. - Serce mi się kraje, gdy na nią patrzę. Powinna niebawem zacząć przedszkole, a wiem, że to się nigdy nie stanie. Tak wiele ją ominie.

Zostaną zdjęcia, cenne pamiątki po malutkiej Mirryn. Zobaczcie, jaka śliczna z niej dziewczynka!

Źródło: www.facebook.com