25-latka szczerze o cesarskim cięciu "Nie mogłam uwierzyć, że to moje ciało!"

Dziecko Czwartek, 14 września 2017
Oceń:
4 / 34 głosów
25-latka szczerze o cesarskim cięciu "Nie mogłam uwierzyć, że to moje ciało!"

Instagramowy świat od zawsze wmawia nam, że perfekcyjne życie naprawdę istnieje. Blogerki, modelki i celebryci zasypują nas idealnymi zdjęciami przedstawiającymi luksusy i wysportowane ciała, o których zwykłe Internautki mogę tylko pomarzyć.

Szczególne emocje wzbudzają "fit mamy", które kilka dni po porodzie chwalą się perfekcyjnie wyrzeźbionymi sylwetkami, wciąż jędrnymi piersiami lub pośladkami rodem z brazylijskiej plaży. Wprawia to w zakłopotanie, a czasem nawet stany depresyjne młode mamy, które stając przed lustrem widzę zupełnie coś innego.

25-letnia blogerka Ruth Lee zdecydowała się na odważny krok i pokazała swój brzuch po cesarskim cięciu, by zamknąć usta wszystkim tym, którzy kreują nierealny świat w sieci.

„Publikuję to ze łzami w oczach. Nic nie mogę na to poradzić. Ciąża i poród mojej małej dziewczynki to najwspanialsze doświadczenie w moim życiu. Niektórzy ludzie nie chcą mieć dzieci i szanuję to. Naprawdę. Ale ja zawsze o tym marzyłam. A kiedy to się stało, naprawdę trudno było to wszystko pojąć. Ciąża, dziecko, wszystko było dla mnie abstrakcją. Chodziło przecież o mnie i moje potomstwo. Czułam, że to cud. I naprawdę tak było.

W czasie ciąży przyglądałam się wielu modelom macierzyństwa. Widziałam matki publikujące swoje zdjęcia 5 minut po porodzie i myślałam sobie: Wow, mam nadzieję, że zrobię to samo!

Miałam 25 lat, kiedy urodziłam dziecko. Byłam zdrowa. Byłam młoda. Przez cały czas pozostawałam aktywna. Brałam najlepsze suplementy, chodziłam na siłownię i smarowałam się wszystkimi możliwymi kremami na rozstępy. Spędziłam długie godziny w szkole rodzenia, przeczytałam wszystkie książki i przygotowywałam się do naturalnego porodu”

Mimo to mój poród był traumatyczny, konieczne było cesarskie cięcie, pojawiły się blizny i rozstępy, nie mogłam przez długi czas karmić piersią. Zrobiłam to zdjęcie kilka dni po rozwiązaniu. Byłam wstrząśnięta. Nie mogłam uwierzyć, że to moje ciało. A dzielę się nim, bo wiem, że wiele kobiet zmaga się z podobnymi niedoskonałościami.

Myślicie sobie, że nie jesteście już piękne, czujecie się zrujnowane, mniej warte i niewystarczająco dobre. Cierpi na tym związek, kariera, psychika. Pojawia się poczucie zagubienia.

Bądź dobra dla siebie. Wiedz, że nie jesteś z tym sama. Nie pozwól, żeby portale społecznościowe spaczyły twoje spojrzenie na to, czym jest piękno i jak wygląda prawda.

Gratulujemy odwagi! Według nas Ruth wygląda pięknie, a jej córeczka jest przesłodka!