Dzieci z zespołem Downa rzadko pojawiają się w filmach i reklamach, nie ma ich w lookbookach i sesjach modowych. Dlaczego? Można się łatwo domyślić: wolimy oglądać zdrowe, idealne dzieci i choć w życiu akceptujemy upośledzonych, to jednak trudno nam przyzwyczaić się do ich wizerunku w mediach. W zasadzie każda reklama z udziałem dziecka z zespołem Downa wywołuje sensację, a przecież zdecydowana większość z nas deklaruje, że to takie same dzieciaki jak każde inne. Zdecydowanie potrzeba działań, które pokażą społeczeństwu, że to mimo wszystko normalne, fajne dzieci, które też mogą funkcjonować tak jak ich zdrowi rówieśnicy.
Amanda Booth i Mike Quinones - piękni i młodzi z Los Angeles. Ona zapracowana modelka, on - seksowny hipsterski drwal. Mają rocznego synka z zespołem Downa. Mały Micah Quinones to jednak ich duma. Dziarski malec wygląda jak stylowy hipster, zawsze nowocześnie ubrany, z modnym kucykiem na głowie i koralikami na szyi. Uroczy chłopczyk uwielbia pozować w sesjach ze swoją mamą, wzbudzając szczery zachwyt użytkowników Instagrama (już ponad 53 tys. fanów).
Skąd tak duża popularność? Internautom podoba się przede wszystkim fakt, że Amand i Mike podchodzą do choroby syna na luzie i bez kompleksów, nie czyniąc z niej osobistego dramatu. Nie traktują upośledzonego dziecka jako powodu, dla którego mieliby zrezygnować z dotychczasowego życia. Nadal są piękni, pewni siebie, lubią dobrze wyglądać i fajnie się bawić.
Takiego wizerunku dziecka z zespołem Downa świat jeszcze nie widział.