Słuchanie audiobooków czy podcastów stało się modną i przyjemną rozrywką wielu z nas. Towarzyszą nam podczas podróży służbowych, dojazdów do pracy w zakorkowanych miastach czy podczas ćwiczeń. Audiobooki idealnie pasują do świata dorosłych. Ale czy tylko? W jaki sposób dzieci odbierają świat, jeśli nie wszystkimi zmysłami jednocześnie? Czy lepiej posadzić malucha przez telewizorem czy może wspólne wysłuchanie bajki okaże się lepszym rozwiązaniem, zarówno dla naszej relacji z dzieckiem, jak i dla rozwoju jego wyobraźni?
Serwis Storytel zdecydowanie stawia na tę drugą opcję, udostępniając użytkownikom kolejne bajki i słuchowiska dla najmłodszych. Przyjrzyjmy się więc bliżej, co konkretnie audiobooki mogą zaoferować dziecku.
Rodzice energicznych i żywiołowych pociech pewnie się zgodzą, że ciężko zająć je na tyle, aby spędziły w jednym miejscu dłuższą chwilę. Przebodźcowane, atakowane ze wszystkich stron krzykliwymi reklamami, często też obciążone wieloma zajęciami dodatkowymi, po prostu nie dają rady. Choć dziecięcy umysł jest chłonny niczym gąbka, ma także swoje ograniczenia i potrzeby. Jedną z nich jest potrzeba spokoju i wyciszenia. Siedząc przed telewizorem, maluch nie ma na to żadnych szans, a w stanie pobudzenia ciężko też wymagać o niego, aby usiadł przy książeczce czy kolorowance. Tu właśnie z pomocą przychodzą audiobooki.
Słuchanie książek stymuluje pracę neuronów i uruchamia działanie wyobraźni. Wybierając dziecku odpowiedni rodzaj bajki lub słuchowiska, możemy więc je wyciszyć, skupić jego myśli na konkretnym zadaniu, a nawet ukołysać do snu, jeśli akurat sami z różnych względów nie mamy możliwości przeczytania mu bajki na dobranoc. Angażując tylko jeden ze zmysłów, dziecko może w tym samym czasie tworzyć wieże z klocków, rysować czy zajmować się sportem, jednocześnie nadal aktywnie słuchając tego, co płynie z głośników. I zapamięta treść równie dobrze, jak gdyby przeczytało ją samo.
Audiobooki dla najmłodszych bywają równie piękne, jak ich drukowane odpowiedniki. Nie narzucają dziecku wyglądu poszczególnych, opisywanych w nich rzeczy, co korzystnie wpływa na kreatywność. Potrafią też wspaniale edukować i poruszać ważne, życiowe tematy w lekki i przystępny dla młodego umysłu sposób. Często rodzic nie do końca wie, jak wytłumaczyć pewne zjawiska, a dzieci przecież widzą więcej, niż nam się wydaje. Warto wtedy podeprzeć się audiobookiem, takim jak „Tu i tam, czyli wędrówki szakala Maksa”. Opowieść w poruszający sposób dotyka tematu migracji zwierząt, którą możemy porównać także do tej ludzkiej. Pokazuje zacieranie się granic, przedstawia obawy obu stron i tłumaczy przyczyny takiej, a nie innej sytuacji na świecie. A wszystko to w ciepłej, przyjaznej formie bajki o szakalu, który szuka nowego miejsca do życia. Audiobook nie tyle potrzebny, co wręcz niezbędny w czasach, w których przyszło nam wychowywać dzieci.
Latorośl niejednym pytaniem potrafi czasem zaskoczyć. Dociekliwie wypyta, skąd się biorą dzieci, innym razem zaciekawią je latające spodki, a jeszcze kiedyś poruszy temat prezydenta. W odpowiedzi na takie sytuacje powstała pierwsza pomoc dla rodzica: seria „Rozmowy z użyciem głowy”. Wspaniała autorka, Anna Garbolińska, przemyca wiedzę na ważne tematy w sposób mądry, ciekawy i przystępny dla dziecięcego umysłu. Pierwsza część traktowała o ekonomii, natomiast druga wcale nie zostaje w tyle. „O prawie rozmowy z użyciem głowy” zabawnie opisuje znaczenie podstawowych pojęć z zakresu prawa. Dziecko dowie się zatem, czym jest parlament, pozna pojęcie praw człowieka i nawet wreszcie ktoś mu wytłumaczy, kim tak naprawdę jest ten cały prezydent! Autorka wspiera i pokazuje, że trudne tematy wcale nie muszą być trudne, jeśli podejdziemy do nich z odpowiednią dawką humoru, dystansu, i z dziecięcej perspektywy.
Oczywiście w bajkach nie zawsze chodzi tylko o zdobywanie nowej wiedzy i odpradobicie niekomfortowych pytań. Czasem ma to być zwyczajna rozrywka i zabawa, z delikatnie zarysowanym morałem, zwłaszcza w przypadku najmłodszych. Przykładem jest kolejny audiobook Marcina Mortki, który stworzył opisanego wyżej szakala Maksa. W serii „Hania i kudłaty pies” postawił na dużo większą bajkowość, surrealizm i dziecięcą wyobraźnię, która potrafi być przebogata. Świat tytułowej Hani to kraina pełna magii i niecodziennych stworzeń. Mamy tu skrzaty, tajemniczego Zakanapiora, podwórkowego Kałużnika i wiele innych postaci, które potrafi dostrzec tylko dziecięca wrażliwość. We wszystkich szalonych przygodach towarzyszy Hani Kudłaty Pies, a ta dwójka gwarantuje, że ani się obejrzymy, kiedy usiądziemy do słuchania razem z pociechą, i to z wypiekami na policzkach.
A co, kiedy nasz dom zamieszkuje dorastający gagatek? Jeszcze nie młodzież, ale już nie maluch, bajki na dobranoc uznający za uwłaczające jego poważnej już przecież osobie? Cóż, takiemu delikwentowi włączamy audiobook „Za duży na bajki” i… wychodzimy z pokoju. Nieważne czy dziecko rozgrywa akurat turniej Minecraft czy z językiem na brodzie dyskutuje z kolegami na Facebook’u − prędzej czy później przejrzy się w tej historii jak w lustrze. A rodzic razem z nim, bo przecież wiadomo, że w drugim pokoju sami słuchamy tej samej bajki, prawda? Ta wyjątkowa opowieść o dorastaniu, przyjaźni i pasji może się okazać kluczem do porozumienia z naszą − już nie taką małą − latoroślą, zrozumieniu jej sposobu postrzegania świata i nauką odpuszczania, kiedy nie zawsze idzie w kierunku, który byśmy dla niej wybrali.
Przyszło nam żyć w interesujących, ale i niepokojących czasach. W takich realiach musimy też wychować nasze dzieci. Pragnąc nauczyć je tolerancji, akceptacji odmiennych przekonań czy otwartości na inne sprawy, musimy czasem sięgnąć po wsparcie. Dobrze przygotowany maluch, to świetnie prosperujący i odważny dorosły, który sięga po marzenia i szanuje otaczający go świat. Mądre audiobooki to zatem początek sukcesu, a Storytel nie mówi jeszcze ostatniego słowa w tym temacie.
Artykuł sponsorowany