Malutki obywatel Grecji, który przyszedł na świat 9 kwietnia, ważył 2,9 kilo, a lekarze uznali, że jest całkowicie zdrowym chłopcem. Tylko specjaliści wiedzą, jakim cudem są narodziny tego dziecka.
Mały Grek posiada materiał genetyczny pochodzący od trojga rodziców. Matka chłopca miała problemy z zajściem w ciążę, nie pomagało jej nawet in vitro. Dlatego zastosowano u niej pionierską metodą z użyciem mitochondrium pobranym z jajeczka innej kobiety. Innymi słowy, do powstania zarodka potrzebny był materiał genetyczny ojca, matki i dawczyni.
Cud medycyny, który jednak budzi kontrowersje. W środowisku medycznym nie ma zgody co do tego, czy metoda włączania materiału genetycznego od trzeciej osoby przy in vitro jest bezpieczna. Nie mówiąc już o kwestiach natury etycznej. Postęp w nauce stawia nas przez zupełnie nowymi wyzwaniami.
Zabieg in vitro z zastosowaniem mitochondrium od dawczyni po raz pierwszy z sukcesem przeprowadzono w Newcastle. Także wtedy doszło do poważnej debaty, w której starły się autorytety medyczne. Naukowcy obawiają się, czy stosowanie nowatorskiej technologii w tak delikatnej materii, jaką jest powoływanie na świat człowieka, nie doprowadzi do tragicznych skutków, np. narodzin potomstwa z poważnymi wadami genetycznymi.
Tak czy inaczej greccy lekarze mają powody do świętowania.
Niezbywalne prawo kobiety do zostania matką z własnym materiałem genetycznym stało się rzeczywistością - powiedział Panagiotis Psathas, z ateńskiego Instytutu Życia. - Jesteśmy bardzo dumni, że możemy ogłosić międzynarodową innowację w zakresie wspomaganej prokreacji. Jesteśmy teraz w stanie umożliwić posiadanie zdrowego dziecka kobietom z rzadkimi mitochondrialnymi chorobami genetycznymi i tym, u których zapłodnienie in vitro zakończyło się niepowodzeniem.
A największe szczęście spotkało rodziców chłopczyka. Oby rósł zdrowo!