Sam MacRoberts, dziennikarz ze Seattle, swoim szczerym wpisem wywołał burzę. Post z Twittera został usunięty, lecz jest dalej żywo komentowany. A wszystko to dlatego, że Sam przyznał w nim, jak bardzo żałuje decyzji o zostaniu ojcem!
Przytaczamy treść kontrowersyjnego wpisu:
Wraz z żoną początkowo chcieliśmy mieć troje dzieci, potem urodziło nam się pierwsze z nich i po kilku latach uznaliśmy, że jedno to już sporo. Chociaż kocham swojego syna, teraz A) wiem o sobie bardzo dużo, B) znam wyzwania rodzicielstwa aż nadto dobrze, by powiedzieć, że decyzja o dziecku jest prawdopodobnie czymś, czego najbardziej w życiu żałuję. A moja żona myśli podobnie.Internauci bardzo surowo potraktowali wypowiedź amerykańskiego ojca.
Jak to możliwe, że publikujesz wpis, który twoje dziecko będzie mogło kiedyś przeczytać? - dziwił się inny tata. - Rodzicielstwo wcale nie musi ci się podobać, lecz to nie oznacza, że wolno ci powodować takie cierpienie!
Z trudem to przeczytałem - skomentował ktoś inny. - Nie wyobrażam sobie czegoś bardziej bolesnego niż usłyszeć od dziecka, że rodzicie żałują jego narodzin. Może [Sam MacRoberts] nie chce syna, ale ja znam wielu innych ludzi, którzy by tego pragnęli.
Tak bardzo mi żal synka tego mężczyzny - dodał trzeci komentator. - Sam mam trójkę dzieci i przed dwoma miesiącami usłyszałem, że mam ledwie pięć lat życia przed sobą. Teraz każdy dzień spędzony z dziećmi jest dla mnie tak bardzo cenny...
Jeśli internet dość jednoznacznie potępił Sama MacRobertsa, pojawiły się też nieśmiałe głosy, że jego wypowiedź wcale nie jest aż tak naganna:
Ta prawda jest jak najbardziej do zaakceptowania - uznał jeden z internautów. - Gdyby większa liczba rodziców przyznawała się do żalu z powodu narodzin dziecka, odwiodłoby to innych od nierozważnych decyzji.
Co sądzicie o wpisie amerykańskiego taty? Czy powinien był otwarcie napisać o swoim żalu?