Nasze przekonania o tym, czym jest depresja, zbyt często są stereotypowe. W dodatku zakładamy, że jest to choroba dorosłych. Tymczasem na depresję zapadają dzieci nawet w okresie przedszkolnym!
Według niektórych szacunków na depresję chorowałoby 1 proc. przedszkolaków, 2 proc. dzieci w wieku między 6 a 12 lat i 4-8 proc. nastolatków powyżej 13. roku życia.
Pod wieloma względami depresja u dzieci przypominałaby depresję u dorosłych i cechowałaby się przygnębieniem, płaczliwością, apatią, drażliwością i kłopotami ze snem. A jednak obraz dziecięcej depresji może być też inny.
Przykładowo, dziecko może uskarżać się na różnego rodzaju bóle: bóle głowy, brzucha, problemy żołądkowe w rodzaju rozwolnienia - ciało jest wrażliwym barometrem wskazującym na stan uczuć.
Kolejnym symptomem depresji, zbyt często bagatelizowanym, będą zachowania określane potocznie jako "niegrzeczne": dziecko staje się wybuchowe, zrzędliwe, wykłóca się o najdrobniejsze sprawy.
Jak diagnozować depresję?
Postawienie diagnozy nie jest sprawą prostą i wymagałoby współpracy szeregu specjalistów, nauczycieli i rodziców - choć przesądzająca jest opinia psychiatry. Depresję u dzieci można skutecznie leczyć, a wcześnie wykryta stwarza szanse na krótsze leczenie ze zmniejszonym ryzykiem nawrotów.
W leczeniu dziecięcej depresji stosowane są leki psychotropowe i terapia poznawczo-behawioralna - a więc taka, która jest nastawiona na zmianę przekonań dziecka (o sobie i o świecie) oraz jego zachowań. Nie do przecenienia będzie zawsze wsparcie środowiska, w którym przebywa dziecko: zwłaszcza ze strony rodziców.
Depresji nie należy się bać! To choroba osób wrażliwych, całkowicie wyleczalna.