Dziewięcioletnia dziewczynka wraz z rodziną wypoczywała na Costa del Sol w Hiszpanii. Gdy zjadła lody, zaczęła się skarżyć, że źle się czuje. Dziecko od razu trafiło do szpitala.
Niestety, pomimo natychmiastowej pomocy udzielonej przez zespół medyczny, nie udało się dziecka uratować. Dziewięciolatka zmarła po dwóch dniach. Z początku podejrzewano, że dziecku podano lody w hotelu. Dopiero później okazało się, że zostały zakupione w galerii handlowej. W ostatnich dniach przeprowadzono sekcję zwłok, jednak ich wynik nie został podany do publicznej wiadomości. Jednak zagraniczne media spekulują, że być może dziecko było uczulone na produkty mleczne i orzechy. Mała dziewczynka mogła doznać silnego wstrząsu anafilaktycznego.
Zdjęcia mają charakter poglądowy:
