Nie jest to przypuszczenie, lecz ustalenie naukowców: dzieci, które spały w łóżeczku dziecięcym ze szczebelkami do trzeciego roku życia, wysypiały się najlepiej - a wraz z nimi ich rodzice!
Badanie, którego wyniki przedstawiano w czasopiśmie "Sleep Medicine", wzięło pod lupę zwyczaje dotyczące snu dzieci oraz ich opiekunów w pięciu krajach: w Wielkiej Brytanii, USA, Kanadzie, Australii i Nowej Zelandii. Okazało się, że doniosłe znaczenie dla liczby przesypianych przez dziecko godzin miałby termin jego przeprowadzki z dziecięcego łóżeczka do bardziej dorosłego łóżka bez barierki.
Jeśli aż 63 proc. maluchów w wieku od 18 do 24 miesięcy spało w łóżeczkach z barierkami, to dotyczyło to już jedynie 34 proc. dzieci w wieku 24-30 miesięcy i ledwie 13 proc. dzieci między 30-36-miesięcznych. I to właśnie te dzieci, które dłużej spały za barierką, wysypiały się najdłużej i najlepiej! Czasopismo zaleciło więc rodzicom, by przedwcześnie nie rezygnowali ze szczebelków i barierek.
Jednym z powodów, dla których dzieci przenosi się do doroślejszych łóżek, są zwykle narodziny młodszego rodzeństwa. Niekiedy też dorośli nieprzychylnie odnoszą się do łóżeczek, w których dziecko jest jakby zamknięte. Dobrze by było, gdyby zmienili swoje nastawienie:
Dorośli traktują te łóżeczka jak klatki, ale dzieci inaczej to widzą - zauważa skonsultowana przez "The Sun" psycholog dziecięca Liza Meltzer. - Bo dzieci lubią małe przestrzenie, w których czują się bezpiecznie i wygodnie. Zwróćcie uwagę, jak chętnie bawią się pod stołem albo wchodząc do pudełek.
Drodzy rodzice, polecamy Wam sprawdzone rozwiązanie!