Niepowściągliwe wymioty ciążowe - kto ich nie doświadczył, nie wyobrazi sobie, jak bardzo są uciążliwe. Młoda Angielka Lauren Fox szczerze opowiedziała "The Sun" o tym, jak z powodu HG, jak określa się w skrócie tę dolegliwość (od łacińskiego Hyperemesis Gravidarum) usunęła ciążę. Później gorzko tego żałowała. Gdy jednak po kilku dniach ciągłych wymiotów trafiła do szpitala, nie miała wątpliwości: chciała, by ta męka się skończyła. Przyjęła leki poronne i dolegliwości niemal od razu ustąpiły.
Lauren miała wtedy 21 lat i nie planowała ciąży. W przyszłości jednak chciała mieć dzieci. Dlatego po ślubie przestała przyjmować leki antykoncepcyjne. O tym, że jest w ciąży, natychmiast powiadomiły ją nudności i wymioty. Było tak jak za pierwszym razem, tyle że gorzej...
Ta wówczas 26-letnia kobieta wymiotowała co najmniej 15 razy dziennie. Nudności budziły ją w środku nocy. Tym razem jednak była zdeterminowana, by utrzymać ciążę:
Przez sześć tygodni prawie nie jadłam i nie piłam - wspomina. - Spałam na poddaszu z otwartym oknem, by mieć stały dostęp świeżego powietrza. Gdy budziłam się rano, na kołdrze miałam szron.
Jedyny lek, jaki był jej gotów zaproponować lekarz, powstrzymał wymiony, lecz nie nudności i zawroty głowy. Kobieta męczyła się nieludzko do 27. tygodnia ciąży. Malutka Rebecca urodziła się o czasie, w pełni zdrowa. Wtedy też jej mamę zalała fala poczucia winy za to, że usunęła pierwszą ciążę. Z drugiej strony za swój upór przy drugiej ciąży zapłaciła cenę: nieustanne wymioty uszkodziły jej uzębienie - straciła cztery zęby, musiała też usunąć woreczek żółciowy. Po ciąży była wycieńczona. Nigdy nie zamierza zajść w kolejną.
O Hyperemesis Gravidarum zrobiło się głośno za sprawą księżnej Kate, jednak w jej dolegliwości tak trudno uwierzyć. Na zdjęciach żona Williama zawsze wyglądała kwitnąco. Uporczywe wymioty dotyczyłyby 2 proc. kobiet w ciąży. Opowieść Lauren lepiej obrazuje ich gehennę...