Rotawirusy, to mikroorganizmy, które w błyskawicznym tempie atakują przewód pokarmowy. Pierwszymi objawami są przede wszystkim wymioty oraz uciążliwa biegunka.
Niestety najbardziej narażone są na nie dzieci, które na co dzień przebywają w żłobkach i przedszkolach. Jeśli macie takiego maluszka w domu, kontrolujcie jego stan zdrowia i w razie wystąpienia biegunki, wymiotów, wysokiej gorączki i ogólnego osłabienia, skontaktujcie się z lekarzem. Dzieci o wiele ciężej znoszą pojedynek z rotawirusami niż my, dorośli.
Jak chronić dzieci przed zarażeniem?
Niby nie jest to zbyt skomplikowane, jednak często możemy mieć problemy z wykonaniem tych zaleceń. W okresie wysokiej zachorowalności, ale i na co dzień powinniśmy szczególnie dbać o higienę dziecka. Należy pamiętać o częstym myciu dłoni, a już na pewno przed spożywaniem posiłków i po wyjściu z toalety. W przypadku dzieci, które nie przekroczyły szóstego miesiąca życia, możemy skorzystać z tak zwanych szczepień ochronnych. Dlatego jeśli martwimy się o nasze maleństwo, możemy ochronić je bardziej i lepiej niż na przykład samego siebie. Nawet jeśli szczepionka nie ochroni dziecka przed zarażeniem, na pewno pozwoli mu łatwiej i sprawniej pokonać rotawirusa.
Jak postępować w przypadku zarażenia?
Musimy pamiętać o tym, żeby dziecko cały czas przyjmowało i uzupełniało płyny. Warto wspomóc je elektrolitami, które nabędziemy w każdej aptece. Do tego pamiętajmy, żeby nie obciążać żołądka dziecka, ponieważ może to spotęgować wymioty oraz biegunkę.
Źródło zdjęcia: www.pixabay.com