Gdy tylko poczuje pulsowanie pod skórą brzucha, Annie Peverelle jest w siódmym niebie. Nie zamieniłaby doznań ciążowych na żadne inne. A mimo to Annie wcale nie chce zostać matką.
To już czwarta ciąża Annie. I także teraz po narodzinach dziecko zostanie przekazane innej kobiecie. Annie jest szczęśliwa, że może pomagać bezdzietnym parom. Ale nie ukrywa, że samo bycie w ciąży jest dla nie źródłem cudownych wrażeń.
Po prostu uwielbiam być w ciąży – zauważa. - I szczęśliwie nigdy nie miałam związanych z tym dolegliwości, więc tylko cieszyłam się wrażeniami wzrastającego we mnie dziecka.
Takich kobiet jak Annie jest coraz więcej. Pary coraz częściej korzystają z pomocy matek zastępczych zwanych surogatkami. Zdecydowała się na to także Kim Kardashian. Z powodu komplikacji zdrowotnych Kim mogłaby nie donosić trzeciej ciąży. Córeczkę Chicago urodziła więc surogatka.
Co ciekawe, choć zachodzi w ciążę, w Annie nie rodzą się uczucia macierzyńskie. Otwarcie o tym mówi:
Nic nie czułam wobec urodzonego przeze mnie dziecka. Owszem, utuliłam je po narodzinach, ale czułam się tak, jakbym tuliła dziecko przyjaciółki.
Nie do wiary, prawda? Co o tym sądzicie?