Pół roku temu, ku zaskoczeniu fanów, Enrique Iglesias i Anna Kournikova nieoczekiwanie oznajmili światu, że właśnie zostali rodzicami. Na świat przyszły bliźnięta, Nicholas i Lucy.
W obawie przed paparazzi, Iglesias kazał wybudować gigantyczny mur wokół swojej posiadłości w Miami. Wieloletnia partnerka hiszpańskiego muzyka od razu zetknęła się z podejrzeniami i oskarżeniami ze strony Internautów: "Nigdy nie byłaś w ciąży!", "Wynajęłaś surogatkę" - spekulacji, jak udało im się utrzymać wszystko w tajemnicy nie było końca.
Przez 9 miesięcy, Kournikova nie opublikowała ani jednego zdjęcia z czasu ciąży, co dolało oliwy do ognia.
W końcu wrzuciła na swój Instagram zdjęcie z ciążowym brzuszkiem. Uśmiechnięta, prezentuje swoje krągłości w czarnym topie, dżinsach i butach na obcasach. W opisie poinformowała, że była wtedy w 37. tygodniu ciąży, czyli tuż przed rozwiązaniem.
W ciągu kilku minut, w sieci rozpętała się burza. Fotografia w mgnieniu oka wywołała kłótnię na profilu Anny. Zdaniem Internautów, Kournikova dalej kłamie, że była w ciąży i... przerabia zdjęcia w Photoshopie! Według nich, brzuch był zdecydowanie za mały jak na bliźniaczą ciąże w 37. tygodniu.
Zobaczcie, o jakie zdjęcie chodzi. Dla porównania, dodajemy fotkę z 4. miesiąca, gdzie widać Annę podczas ćwiczeń na siłowni.
Zgadzacie się z opiniami w sieci?