Australijska modelka fitness, Chontel Duncan wzbudziła kontrowersje, gdy niespełna kilka tygodni po porodzie pochwaliła się zdjęciami zdrowego synka. Internautki rozpętały burzę pod jednym z jej selfie, na którym chwali się nie tylko bobasem, ale i pięknie umięśnionym ciałem. Miały za złe fit mamie, że ta, zajęta robieniem selfie, nie dopilnowała chwiejącej się główki dwutygodniowego noworodka, pozostawiając ją wiszącą w powietrzu.
"Narażasz dziecko!"
"Trzymaj jego główkę prawidłowo, to ważniejsze niż robienie selfie!"
"OMG! Dlaczego nie podtrzymujesz dziecku główki?"
"Mój Boże, biedne dziecko i jego szyja!"
Na odpowiedź Duncan nie trzeba było długo czekać. Trenerka napisała wyjaśnienie, w którym twierdziła, iż jej synek na chwilę odchylił głowę w momencie pstryknięcia fotki:
"Nie zamierzam być miła, widząc, w jak poniżający sposób próbujecie mnie pouczać w temacie bezpieczeństwa i wymądrzacie się odnośnie moich umiejętności macierzyńskich. Jak już wcześniej tłumaczyłam, Miah na sekundę podniósł głowę, co zostało uwiecznione na zdjęciu, po czym z powrotem położył ją na mojej piersi. Jeśli szczerze nie lubicie mojej strony, po prostu przestańcie obserwować mój profil!" - próbowała bronić się na Instagramie. Czy według Was zarzuty Internautek były słuszne?