Będąca w zaawansowanej ciąży Sarah Strong szokuje internet kolejnymi nagraniami z treningów, na których podnosi 120-kilogramowe ciężary. Kobieta jest obecnie w ósmym miesiącu ciąży i powoli przygotowuje się do powitania na świecie drugiego dziecka. Jednak do tej pory nie zrezygnowała z forsownych treningów.
Sarah zdaje sobie sprawę, że ćwiczenia siłowe w ostatnich miesiącach ciąży są ryzykowne, ale nie zamierza przestać. Twierdzi, że intensywne ćwiczenia ułatwią poród i pomagają szybciej dojść do siebie.
-Fizycznie jestem w najlepszej formie swojego życia. Podnoszenie ciężarów pomaga mi zachować odpowiednią wagę i buduje wytrzymałość przed porodem. Dzięki temu szybciej zregeneruję się po ciąży - mówi.
Widok podnoszącej olbrzymie ciężary siłaczki mrozi krew w żyłach. Internauci nie zostawiają na niej suchej nitki, pisząc, że jest skrajnie nieopowiedziana i przez własny egoizm naraża życie dziecka.
-Nie jestem w zagrożonej ciąży, nie mam żadnych komplikacji, więc treningi nie stanowią w moim przypadku zagrożenia - uspokaja Sarah.
Ciężarna siłaczka twierdzi, że uważnie słucha swojego ciała i wie, kiedy obniżyć ciężar albo odpocząć od ćwiczeń. Poza tym jest certyfikowaną trenerką fintess dla kobiet w ciąży i potrafi dobierać bezpieczne aktywności. Założyła nawet profil na Instagramie "StrongMomsLift", gdzie wyjaśnia wątpliwości i obala mity na temat podnoszenia ciężarów w ciąży.
-Ludzie różnie reagują na to, co robię. Dostaję zarówno pochwały, wyrazy troski, jak i krytykę. Zdarzają się też osoby, które piszą, że zabijam dziecko i na nie zasługuję. Takie komentarze bolą mnie najbardziej - mówi Sarah.
Popieracie to, co robi?