Julie Bhosale jest doktorem w dziedzinie nauki o żywieniu, wykładowcą, autorką książek i mamą dwójki dzieci. Prowadzi też bloga, na którym porusza sprawy zdrowego stylu życia oraz opisuje swoje doświadczenia związane z macierzyństwem.
Gdy urodziła dziecko, postanowiła podzielić się zdjęciami swojego brzucha, by pokazać innym kobietom, jak naprawdę wygląda brzuch po ciąży i jakich skutków należy się spodziewać. W tym celu fotografowała swój brzuch na przestrzeni 14 tygodni od porodu począwszy od doby po rozwiązaniu. Na zdjęciach widać wyraźnie, że ciążowe krągłości wcale tak szybko nie znikają i nawet kilka dni po urodzeniu dziecka brzuch nadal wygląda jak piłka. Myślicie, że później będzie coraz lepiej? Zdjęcia doktor Bhosale rozwiewają wszelkie złudzenia - niestety trzeba przygotować się na rozstępy, pomarszczoną skórę i i obwisłe fałdy.
-Żyjesz w społeczeństwie, które z każdej strony serwuje ci zdjęcia kobiet, które natychmiast po porodzie wróciły do znakomitej formy - i gratulacje dla nich (Kate Middleton, jesteś naprawdę niesamowita!). Ale nie łudźmy się, to wciąż znikoma mniejszość. Ciała większości kobiet bardzo się zmieniają. To przykre i trudne do zaakceptowania, ale normalne.
-Choć jestem wykwalifikowanym ekspertem w obszarze zdrowia, jestem także matką, której ciało również nie wróciło do formy sprzed ciąży. Zauważyłam, że w mediach coraz częściej pokazuje się prawdziwe oblicze ciąży i otwarcie mówi o wstydliwych problemach, z jakimi borykają się kobiety po porodzie. Przyłączam się do tego i pokazuję na blogu, jak naprawdę wygląda moje ciało po porodzie.
Drugi syn Julie Bhosale został poczęty za pomocą metod ART. Ciąża przebiegała stabilnie, choć była bardzo wyczerpująca, do tego stopnia, że doktor Bhosale z ledwością mogła się poruszać.
Zobaczcie, jak zmieniło się jej ciało przez 14 tygodni po porodzie.
Po lewej stronie w 37. tygodniu ciąży, a po prawej 24 godziny po porodzie. "Niezależnie od tego jak rodziłaś, po rozwiązaniu wyglądasz i czujesz się jakbyś nadal była w ciąży. Brzuch jest trochę jak gąbka. Odczuwasz nieznośne skurcze macicy, zupełnie tak, jak przed pójściem na porodówkę."