Nie tak to się odbywa u celebrytów! Ciąże gwiazd są ogłaszane wszem wobec, brzuszki ciążowe natarczywie eksponowane i fotografowane. Tymczasem narodziny Coco - trzeciego dziecka Robbiego Williamsa i jego żony Aydy Fields - były dla wszystkich kompletną niespodzianką. Przed kilkoma dniami Ayda wrzuciła na swój profil na Instagramie wzruszające zdjęcie pięciu dłoni: dwie z nich należą do rodziców (w tym charakterystyczna, wytatuowana dłoń Robbiego), trzy dłonie są dziecięce, przy czym jedna jest malutką dłonią noworodka.
Witaj na świecie Colette (Coco) Josephine Williams!! - napisała Ayda, w imieniu siebie i męża. - Mamy za sobą długą i trudną podróż, i to z jej powodu trzymaliśmy wszystko w sekrecie.
Coco przyszła na świat urodzona przez surogatkę. Rodzice poprosili o uszanowanie prywatności dziecka, jednak Robbie nie wytrzymał i udzielił wywiadu na temat córeczki:
Coco jest najspokojniejszym dzieckiem, z jakim miałem kiedykolwiek do czynienia - powiedział "The Sun". - To zabawne. Gdy wychowujesz pierwsze dziecko, reagujesz słowami "Ciiicho, zasnęło!", a gdy słyszysz, że ktoś zamyka drzwi, lecisz na dół i znowu przypominasz "Ciiicho, dziecko!". Z kolei przy trzecim dziecku telewizor jest włączony, starsze dzieci się bawią, psy szczekają, niemowlę śpi i świat się nie wali".
Brzmi znajomo? Zgadzacie się z Robbiem?
Po narodzinach dziecka bez ciążowego brzuszka? Ayda Fields, żona Robbiego Williamsa, po raz trzeci została mamą...